"Judasze, Judasze" czytam w relacji z tegorocznych obchodów święta CO TAM WAWEL - i aż sam się sobie dziwię, jak bardzo bzdurne mi się to wydaje.
Czy za obraźliwe uznałbym, gdyby ktoś krzyczał "Mordredzi, Mordredzi"? "Loki, Loki"? "Seci"? "Ganelonowie"? Coś niezbyt. Może więc "Efialtesi, Efialtesi"? Albo chociaż "konie trojańskie"? Niestety.
"Judasze", phi. Dystans kulturowy to jednak piękna rzecz.
wtorek, 19 kwietnia 2011
poniedziałek, 4 kwietnia 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)