sobota, 15 maja 2010

Z pamiętnika powszedniego prawicowca

Pochwalony pamiętniczku! Dzisiaj spotkała mnie straszna przykrość. Idę sobie ulicą królewskiego miasta Krakowa, przyglądam się szykownym katedrom i wysadzanym diamentami medalikom Matki Boskiej na ciężkie czasy, gdy znienacka parasol jakiejś młodej gówniary prawie wybił mi oko! Czy tak się traktuje w państwie prawa Polaka i patriotę? Oczywiście, że nie.


Łatwo znaleźć przyczynę takiego stanu rzeczy: chodniki są po prostu za wąskie, dwójka ludzi nie może się na nich wyminąć nie wybijając sobie nazwajem oczu, zębów i innych części ciała.

Kto jest odpowiedzialny za brak chodników? Oczywiście władze miasta, skorumpowane, mające gdzieś potrzeby obywateli i myślące jedynie o swych stołkach, premiach i dietach! Na pohybel! Ale przecież nawet oni nic nie zrobią, kiedy prawo im wiąże ręce.

A kto ustala prawo? Oczywiście rząd, a rząd to PO. Lenie i sługusy Zachodu rozmyślnie plączą, mataczą i kręcą, a zamiast ustalać nowe, godne prawa chodzą do butików piarowych, piją publicznie alkohol i nawiązują do spuscizny PRL.

Jednak tak naprawdę PO to Tusk o wilczych oczach, którego dalekosiężne plany sięgają poza chodniki i parasole, który przy udziale polskojęzycznych mediów chce sprzedać Polskę mrocznym siłom paktu Ribbentrop-Mołotow finansowych przez garbate nosy!

Ale nawet Tusk nie mógłby czynić swego zła bez stojącej za nim zbrodniczej ideologii. Tak naprawdę zagraża nam liberalizm, to on jest zagrożeniem dla cywilizacji białego człowieka i wszystkiego co dobre, polskie i święte.

Jak więc widać, zgodnie z regułami logiki dochodzi się do jedynego możliwego wniosku:

LIBERALIZM PRAWIE WYBIŁ MI OKO! POLAKA BIJĄ!

QED

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz